CHRZEŚCIJANIN PRZEDSZKOLAKIEM?
Kazanie z Uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego – 8.05.2016
Dz 1,1-11; Ps 47; Ef 1,17-23; Łk 24,46-53
Jeśli się nie staniecie przedszkolakami, nie będziecie prawdziwymi chrześcijanami! – zdanie to brzmi jak słowa samego Jezusa, ale słowami Jezusa bynajmniej nie jest. Owszem, Pan Jezus powiedział, że trzeba stać się jak dziecko, aby wejść do Królestwa Bożego, ale to nie jest dokładnie to samo… 🙂
O co zatem chodzi? Przedszkolak – niezależnie od tego czy lubi być w przedszkolu czy nie – spędza w nim czas wiedząc, że kiedyś on się skończy, a wtedy przyjdzie po niego mama lub tata, którzy go tu zostawili i zabierze z powrotem do domu. Cokolwiek robi w czasie pobytu w przedszkolu, czyni to ze świadomością oczekiwania na przyjście rodzica. I taka winna być postawa prawdziwego chrześcijanina. Cokolwiek czynię tu na ziemi, to oprócz tego, że wiem, że to się skończy, to czekam aż Jezus po mnie wróci.
Jednakże by rzeczywiście oczekiwać na Jezusa, muszę mieć z Nim osobistą więź. Jeśli jej nie ma, nie będę w stanie czekać na Jego przyjście tak, jak wspomniany przedszkolak oczekuje na przyjście rodzica. Tę więź z Jezusem na szczęście mogę nie tylko tworzyć, ale i pogłębiać dzięki Duchowi Świętemu, który jest Duchem mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jezusa i daje mi światłe oczy dla mojego serca, tak bym wiedział, czym jest nadzieja mojego chrześcijańskiego powołania.